O premierze najnowszego audiobooka o Olsze z Wilczej Doliny i twórczych planach - rozmowa z Agatą Kasiak


Nie kryję się z tym, że jestem ogromną fanką Wilczych Dolin - zarówno tej stworzonej przez Martę Krajewską (cykl Wilcza Dolina, cykl o Bratmile oraz 
Pragnę więcej"), jak i Agatę Kasiak (Baśń o Wilczej Dolinie" oraz nowinka Olcha z Wilczej Doliny", której pierwszy odcinek moźecie przeczytać na łamach "Czasopisma DAJĘ SŁOWO"), mimo że wizje sióstr znacznie od siebie odbiegają. Uwielbiam zanurzyć się w stworzonych przez autorki światach, wejść między wykreowanych przez nie mieszkańców doliny i także uwierzyć, że zagrożenie zza Sinych Wód wkrótce powróci.

Od niecałego miesiąca możecie znaleźć wersję audio Pierwszego opiekuna" Marty oraz Baśń o Wilczej Dolinie" Agaty w Waszych serwisach streamingowych, obie czytane zachrypłym i jakże pasującym do opowieści głosem Wojciecha Żołądkowicza.

Tymczasem trwa odliczanie do piąteczku, który przyniesie premierę pierwszej części audiobooka Olchy z Wilczej Doliny". Z tej okazji postanowiłam zadać Agacie kilka pytań.


1.      Gos: Już pojutrze, bo 14.04, światło dzienne ujrzy drugi audiobook z uniwersum Wilczej Doliny. Jak się czujesz z myślą, że Twoi bohaterowie „przemówili”? Czy prywatnie słuchasz audiobooków?

Agata: Czuję się wyśmienicie:) I jestem naprawdę zaszczycona. Cała współpraca z Nine Realms: okładki do tych audiobooków od Daniel Rusilowicz Art., Wojciech Żołądkowicz - lektor jak z marzeń, ogrom zakulisowych działań Łukasza Narolskiego, udźwiękowienie, ja nawet sama nie wiem, co jeszcze...! - to wszystko przyszło do mnie zupełnie nieoczekiwanie i ciągle jeszcze jestem w pełnym zachwytu szoku. Ogólnie: ledwo do mnie dociera, siedzę sobie z rozdziawioną gębusią i uśmiecham się radośnie. Ha ha:) Pan Wojtek czyta Wilczą Dolinę tak niesamowicie, że słucham i wydaje mi się, że to faktycznie wiedźma gada w moim uchu albo palatyn Pomir. Że oni naprawdę przemówili, jak w Twoim pytaniu. A co do słuchania audiobooków, to jest jak z czytaniem - odstawiam, kiedy tylko piszę, czyli ostatnio przez większość czasu.


2.  
   
Gos: Olchę, główną bohaterkę powieści, czytelnicy mieli szansę poznać na łamach internetowego czasopisma „Daję słowo” w pierwszym odcinku powieści. Czy mogłabyś przybliżyć tę postać tym, którzy po magazyn nie sięgnęli i zapewne zetkną się z bohaterką po raz pierwszy za sprawą audiobooka?

Agata: Wiedźma z mokradeł o imieniu Olcha to jedna z głównych postaci "Baśni o Wilczej Dolinie", podobnie jak jej towarzysz Wilko. Akcja "Olchy..." toczy się początkowo w czasach sprzed "Baśni...", ale równa się z nią, przedstawiając zakulisowe perypetie też z tamtej powieści. Mówiąc z grubsza: Jest Wilcza Dolina i stwory zagrażające mieszkającym tam ludziom. Dochodzi do zabójstwa i wówczas wieśniacy proszą o pomoc tę uroczą staruchę mieszkającą na obrzeżach wsi, której za skarby świata w normalnych okolicznościach nie chcą spotykać. Jak to ujęliśmy w opisie audio: Wiedźmę z mokradeł omija się z daleka. Chyba, że w dolinę wracają istoty tak stare, że tylko ona może je pamiętać i tak groźne, że tylko jej mogłyby się ulęknąć. I to: Poznajcie jej piękne serce uwięzione w odrażającym mroku. Nic dodać? :) Może to, że na okładce audiobooka Olcha jest przedstawiona w klejnotach, o których między innymi będzie mowa w powieści. I swoje miejsce na rozszerzenie, jak wspomniałam, znajdzie parę wątków, na które brakło go w "Baśni..." Głównie chodzi mi o wątek miłosny tej pięknej kobiety, o nieumarłych rycerzy ze świata, wilkarów z szarych klanów i... masę potworów.

Ta kobieta jest mi tak bliska, że prawie jak drugie ja! Świetnie mi się o niej pisze. Wróciłam do myślenia o niej, kiedy znajomy Adrian przesłał mi przeróbkę (własnoręczną) mojego zdjęcia na wiedźmę. Więc, kiedy niedługo potem Mateusz Rogalski zadzwonił w sprawie pisania do nowego kwartalnika Samowydawców "Daję Słowo", od razu wiedziałam, że to będzie o niej - o Olsze. I to była moja decyzja roku:) Wróciłam po latach do Wilczej Doliny - jak do domu! Odprężam się tam i świetnie bawię. A na pierwszym odsłuchu audiobooka miałam świeczki w oczach z radości.

 

3.     Gos: Twoje utwory, nie tylko te osadzone w Wilczej Dolinie, kojarzą mi się z baśniami. Wiem, że Marcie Krajewskiej (siostrze Agaty, autorce opowieści o bliźniaczej Wilczej Dolinie – dop. Gos) bliska jest baśń o Czerwonym Kapturku. Czy Ty masz jakąś, którą uważasz za swoją ulubioną?

Agata: Lubiłam „Piękną i bestię", ale w dorosłym życiu jednak "bestie" straciły w moich oczach na atrakcyjności. I mówię to całkiem poważnie. Lubię pisać o takich typkach, jeśli wiem, że los pary mam pod kontrolą w kreowanym świecie i, jak się to mówi: facet się zmieni:) - ale w życiu realnym odradzam:) Chyba większość zostaje "bestiami".

Ogromne wrażenie robiła też na mnie Dziewczynka z zapałkami". I chyba setki razy pisałam o takich dziewczynkach", ale zmieniając zakończenie na happy end. Wiem, że to u mnie autoterapia pisaniem i jest mi z tym okej.

Jeszcze historia Mulan jest w moim sercu. Bardzo lubię. I też przerabiam ten motyw w jakiś sposób. Może ktoś zauważył? :)

4.      Gos: Skąd właściwie wziął się pomysł, by Twoje książki (najpierw „Baśń o Wilczej Dolinie”, teraz „Olcha z Wilczej Doliny”) ukazały się w formie audio?

Agata: Ja o tym nawet nie marzyłam. Naprawdę stał się cud życia, niespodzianka.


5.     Gos:Baśń o Wilczej Dolinie” od niecałego miesiąca jest już dostępna w formie audiobooka. Jaki odzew dostajesz od słuchaczy?



Agata:
Odzew jest piękny, pozytywny! Jestem wzruszona i bardzo dziękuję Tobie i wszystkim, którzy pochylają się na chwilę w życiu nad moim pisaniem, dają znać, że jest ok. Dziękuję też tym, którzy milczą, jeśli im się nie podobało - zawsze to dla mnie mniej bólu. Serio.


6.      Gos: Jakie są Twoje twórcze plany? Czym w najbliższym czasie zaskoczysz czytelników?

Agata: Oprócz „Olchy..." piszę (i prawie kończę już) powieść roboczo nazwaną przeze mnie „Zaklinaczem". To kostiumowa powieść w stylu historyczne fantasy. Dzieje się na przełomie XVIII i XIX wieku na ziemiach polskich. Są duchy, wilkołaki i dużo miłości - bo aż trzy wątki główne (w tym boys love, na który wreszcie się zdobyłam w takiej formie, w jakiej zawsze chciałam). Zaczęło się od opowiadań w antologiach Samowydawców, które z czasem w głowie złączyły mi się w całość - i oto niedługo będą dostępne właśnie jako jedna opowieść. Na pewno jeszcze w tym roku.

Piszę też kontynuację Mogiłki" i również jestem już bliżej końca niż początku.

Jak nas znam, to pewnie napiszemy coś razem z Martą Krajewską, moją cudną siostrą. Pobawimy się w Wilczej Dolinie na bank. Ale jeszcze nie planowałyśmy szczegółów.  Trzeba będzie zacząć od dogadania dolin - bo, jak my obie, one też się różnią:)

Dziękuję za rozmowę 😊

To ja baaardzo, baaaardzo dziękuję za piękne pytania:) Ślę całuski!!!!


Za udostępnienie materiałów dziękuję wydawnictwu Nine Realms.




Komentarze